Kochani,
Jan Paweł II, Franciszek, Matka Teresa, Królowa Sylwia, Dalajlama XIV, Irena Sendlerowa, Nelson Mandela, Astrid Lindgren, Jacek Kuroń, Piotr Fronczewski, Jerzy Stuhr czy Anna Dymna – co łączy te osoby? Wszystkie zostały uhonorowane Orderem Uśmiechu – najsłoneczniejszym międzynarodowym odznaczeniem przyznawanym wyłącznie na wniosek dzieci.
Ponad tysięczna lista Kawalerów Orderu jest czymś więcej niż galerią dorosłych zaangażowanych w pomoc dzieciom. To lista osób dostrzeżonych przez dzieci i przez nie uhonorowanych za postawę, oddanie i bezinteresowność w działalności na ich rzecz.
Historia Orderu Uśmiechu od 1968 roku opowiada nam o losach najmłodszych na przestrzeni ostatniego półwiecza, stanowi obraz dziecięcych marzeń, potrzeb, problemów, jest twardym dowodem dziecięcej podmiotowości, dającym odpór tym, którzy nadal w dzieciach nie potrafią dostrzec człowieka. To również prosta historia ludzi, którzy bezinteresownie przeganiali chmury z nieba by odsłonić najmłodszym promienie słońca, sprawiając, że na twarzach dzieci pojawiał się uśmiech i nadzieja.
O przyznaniu Orderu Uśmiechu nie decyduje kolor skóry, miejsce zamieszkania, wykształcenie, wyznawana religia, status społeczny czy majątkowy. Podstawowe kryterium pozostaje niezmienne od lat – Kawaler Orderu Uśmiechu to osoba kochająca dzieci, dająca dzieciom radość, dbająca o pełną realizację przysługujących im praw, oddana w działalności na rzecz dzieci.
Jestem przekonany, że na całym świecie wokół dzieci jest wielu – jeszcze anonimowych – obecnych i przyszłych Kawalerów Orderu Uśmiechu.
W Światowym Dniu Orderu Uśmiechu (21 września) życzę wszystkim Dzieciom radosnego dzieciństwa, natomiast Wszystkim dorosłym, aby jak Kawalerowie Orderu Uśmiechu zawsze podmiotowo traktowali najmłodszych, przestrzegali praw dziecka, nieśli dzieciom pomoc, nadzieję i stwarzali warunku do ich harmonijnego rozwoju. Żeby godnie realizowali w życiu codziennym idee nakreślone przez niedoścignionego Janusza Korczaka.
Najsłoneczniej pozdrawia
Marek Michalak